Spragnieni mocniejszych bodźców koniecznie muszą udać się do kaplicy czaszek w Czermnej, jednej z dzielnic Kudowy. Wrażenie, jakie robi wnętrze kaplicy, na długo pozostaje w pamięci. W niewielkim i dusznym wnętrzu budynku z 1776 roku znajduje się około 23 tys. ludzkich czaszek. Wyłożone są nimi ściany i sufit.

Wybudowana w stylu barokowym kaplica stała się unikatowym dziełem kultury religijnej i jedynym tego rodzaju zabytkiem w Polsce. Jest jedną z niewielu tego typu nekropolii na świecie.

Ksiądz Tomaszek, Czech z pochodzenia, gromadził ludzkie szczątki, które pozostały na okolicznych polach po wojnie trzydziestoletniej w latach 1618-1648, wojnie siedmioletniej (1756-1763) i wielkiej zarazie z 1680 roku. Ponieważ nikt nie był w stanie zapewnić zmarłym należytego pochówku, a psy wygrzebywały z ziemi kości, o postanowił o nie zadbać duchowny.
Wraz z pomocnikami wyeksponował kości w kaplicy, część szczątków umieszczając w krypcie. Jak ksiądz wpadł na ten pomysł? Podobno przyszedł mu do głowy w czasie podróży do Rzymu, po wizycie w tamtejszych katakumbach. Kapliczka w Kudowie miała być ich miniaturą.
Kaplica czaszek to jedyny tego typu obiekt w kraju i jeden z nielicznych w Europie. Podobne znajdują się jeszcze tylko w Rzymie i - nieco bliżej - w Kutnej Horze w Czechach.


W skromnie wyglądającym kościele znajduje się 21 000 szkieletów w krypcie poniżej. Zebrane one zostały przez czeskiego księdza Vaclava Tomaska i miejscowego grabarza J. Langera.  Tej parze zajęło około 18 lat, od 1776 do 1794, zebranie, oczyszczenie i uporządkowanie aż 24 000 ludzkich szkieletów wypełniających kościół. 

Podczas gdy większość szkieletów jest ułożona w głębokiej na 16 stóp krypcie pod kościołem, reszta jest eksponowana w miejscu, które Tomasek uważał za „sanktuarium ciszy”.

Wojna trzydziestoletnia, wojna siedmioletnia i liczne inne potyczki między katolikami, husytami i protestantami, Polakami, Czechami i Niemcami, które graniczyły z tym obszarem, pozostawiły mnóstwo masowych grobów, nie wspominając o epidemiach cholery, które rutynowo zabijały setki ludzi. Tomasz najwyraźniej znalazł masowe groby, obserwując, gdzie miejscowe psy szły kopać kości.

Gdy obaj odkryli i oczyścili tysiące szkieletów, ksiądz i grabarz odłożyli interesujące czaszki na wystawę w kościele. Do dziś wystawiane są czaszki, m.in. czaszka tatarskiego wojownika, burmistrza Czermnej i jego żony, czaszki z dziurami po kulach, czaszka posypana syfilisem, a nawet czaszka olbrzyma. Poza tym te specjalne czaszki należą do kapłana i samego grabarza, dumnie przewodzących Kaplicy Czaszek, którą stworzyli i którą teraz nazywają miejscem ich ostatecznego spoczynku.

Klapę do krypty poniżej można otworzyć, aby odsłonić pozostałe 21 000 szkieletów ułożonych tuż poniżej. W kościele znajduje się nagranie wyjaśniające historię kaplicy, ale na razie jest ono dostępne tylko w języku polskim, czeskim i niemieckim.